Płytę mam od kilku dni – póki co wszystko gicik. Przyszła z BIOS-em w wersji 3.01 albo 3.06 (już nie pamiętam dokładnie, bo i tak wgrałem najnowszy), dzięki czemu Ryzen z serii 9000 zagrał marsza z marszu. Przy pierwszym włączeniu trzeba tylko cierpliwie poczekać 1–2 minuty, aż zatrybi. BIOS bogaty w opcje wszelakie, w tym też te do podkręcania.
Dobre rozmieszczenie portów, slotów, złącz, gniazd i innych dziurek oraz szparek. Bateryjka CMOS jest przyklejona gdzieś między kartą WLAN a audio jackami – od niej idzie kabelek do płyty, a wtyczkę w razie „W” trzeba by było jakoś pęsetą odłączać i podłączać. Może jednak taka potrzeba zbyt szybko nie nadejdzie, bo na tylnym panelu płyty jest przycisk do resetu BIOS-u, a i na samej płycie znalazłem klasyczne piny do resetu.
Nie żałuję zakupu – wydałem tylko parę złotych więcej, niż miałbym zapłacić za płytę mITX z chipsetem A620, a sporo mniej, niż kosztowałby mnie mITX z chipsetem z serii 800.